Motywacja do działania jest sprawą, która wciąż mnie zastanawia: jak to zrobić, aby dzień wykorzystywać naprawdę dobrze, by mieć czas na realizację pasji /pisanie bloga/ lub na inne ważne dla mnie chwile w życiu. Mało mam możliwości spotkania się „sama ze sobą” bo jestem mamą dwójki dorastających nastolatków, pracuję zawodowo i do tego mam męczące pomysły na życie, które zajmują mi mnóstwo czasu. Wiadomo: pomysł to jedno, a jego realizacja to zupełnie coś innego.
Kiedy człowiek jest naprawdę produktywny?
Według mnie wtedy, kiedy Jego prywatna przestrzeń duchowa i fizyczna jest w ładzie i porządku.
Postanowiłam się zmotywować, zainspirowana książką Edyty Zając „30 dni do zmian” i w czterech krokach postaram się opracować program naprawczy tematów, które wciąż kuleją w mojej organizacji. Was także namawiam do działania:)
Dziś post o pierwszym z czterech kroków do lepszej produktywności czyli sukcesu.
CZYSZCZENIE / INWENTARYZACJA
Bez tego kroku nie da się odczuć ulgi. Wiecie co to jest zespół Diogenesa-to zbytnie przywiązanie do przedmiotów, które stają się w życiu najważniejsze. Jest jeszcze inny ciekawy termin w psychologii to syllogomania czyli zbieractwo. Czy przypadkiem nie masz za dużo wszystkiego? Nie masz wrażenia, że przedmioty w domu Cię dominują?
Żyjemy w czasach konsumpcji, gromadzimy, przechowujemy bo po prostu wiele dóbr posiadamy.
Spróbuj zmierzyć się ze sobą i oczyść przestrzeń, która Cię otacza. Co trzeba zrobić?
1. Wyrzucasz wszystko, co jest w Twojej przestrzeni niepotrzebne, zbędne, to czego nie wyrzucisz przekaż potrzebującym zainteresowanym, sprzedaj na portalach internetowych.
Muszę dodać, że to bardzo trudny temat. Pozbyć się gazet, które były z Tobą dobre 10 lat czy sukienki w rozmiarze 38 , do którego miałaś wrócić, ale jakoś już 7 lat nie możesz itd.
2. Skataloguj rzeczy, które nie są spisane, wkładaj w jedno miejsce przedmioty o jednej tematyce i koniecznie opisz pudełko.
Niesamowity proces, dzięki któremu nagle przypomnisz sobie o wielu sprawach, które miałaś załatwić lub pomysłach, które miałaś realizować czy inspiracjach do działania. Katalogowanie w dzisiejszych czasach jest łatwiejsze niż kiedykolwiek.
Mamy komputery, laptopy, tablety, smatrfony. W takim urządzeniu może zmieścić się naprawdę wiele, choć tu także trzeba dbać o logikę i porządek. Można zeskanować zdjęcia w jeden folder, można sfotografować inspiracje z gazet, które wyrzucisz i zapisać je pod hasłem /żeby było oryginalnie: inspiracje/ itd.
Masz obawy żeby pozbyć się książki „Atlas Grzybów”-dlaczego? Przecież wszystko jest w necie, a Ty za boga nie zbierasz grzybów, nie jadasz ich nawet, bo nie lubisz…
3. Przejrzyj wszystkie kąty w domu po kolei. I sukcesywnie odgruzuj swoje życie. Ja zakładam, że u mnie to będzie jakieś trzy miesiące do pół roku:) Ważne, aby nie ustawać w wysiłkach.
Strefy działania.
Czyszczenie dotyczy:
-biurka czyli przestrzeni gdzie pracujesz lub zarządzasz np. domem,
-szafy mniej naprawdę znaczy lepiej lub po prostu bardziej przejrzyście,
-kosmetyków, dokończ wszystkie, które pozostały, przeterminowane wyrzuć.
-obowiązków, które masz na głowie. Zastanów się czy wszystko musisz robić sama, jasne, że jesteś chorobliwą perfekcjonistką, ale czasem odpuść, niech ktoś coś za ciebie zrobi, daj mu szansę.
-czyszczenie to też dokończenie zaczętych tematów: przyszyj ten guzik od bluzki, napraw rączkę od garnka, dokończ te wpisy na blogu, które wciąż masz zachowane jako szkice i tak dalej, i tym podobne…Po takim działaniu naprawdę poczujesz się lepiej:)
Najtrudniejsze oczyszczanie to kontakty towarzyskie. Zastanów się, jakkolwiek boleśnie to nie zabrzmi, kto nie jest wart Twojego cennego czasu, daj sobie spokój i podaruj go więcej swoim prawdziwym przyjaciołom.
I tu spostrzeżenie:
Prawdziwie wartościowy człowiek to taki, który zawsze poproszony o pomoc będzie starał się pomóc. Znasz to uczucie kiedy Ty zawsze jesteś do dyspozycji innych, a oni w razie Twoich potrzeb wyjątkowo często właśnie nie mogą?
W mojej prywatnej filozofii zawsze występuje jakiś plus i minus, które się koniec końców równoważą.
Żeby coś zyskać musisz się czegoś pozbyć:)
Do dzieła, za cztery kroki będziesz tryskać motywacją i produktywnością:)
Ja się tylko zastanawiam czy kiedykolwiek przejdę pierwszy:)
Pozdrawiam Beata
foto: Beata Rajczak/whiteconceptshirt
Pani BEATKO!Wszystko to szczera prawda.
Zmotywowana zabieram się do oczyszczania mojego życia 🙂
Zawsze jest dobry moment?
Oj tak, sama prawda. Czas na to, aby dokończyć pewne sprawy i zamknąć za sobą kilka.
Segregowanie i oczyszczanie u mnie może trochę potrwać no ale od czegoś trzeba zacząć 🙂
Trzymam za Ciebie kciuki Beatko, abyś wyrobiła się w pól roku jak napisałaś albo i wcześniej 🙂
Pozdrawiam,
Ania 🙂
Moja inwentaryzacja powoli przypomina odgruzowywanie, ale jestem zdeterminowana?. Pozdrawiam serdecznie?
Artykuł trafiony w sedno, szczególnie jak już zaczęło się powoli robić niewielką selekcję i nawet widać efekty. Może po przeczytaniu Twojego wpisu będzie można spotkać w życiu więcej prawdziwych wartościowych ludzi. Zamieszczone zdjęcia jak zawsze trafione!
Pani Beato,
Czekam z niecierpliwością na kolejny krok „programu naprawczego”.
Już wkrótce, pozdrawiam?